Brak mocy, kopcenie na czarno, drgawki silnika JTD

[@sdero]

EGR ci głupieje. Stąd pewno te problemy z powietrzem i stabilizacją doładowania. Zaślep EGR i zrób logi. Zobaczymy co się zmieniło. Pewno będzie lepiej ... ale i błąd P0404.

[NikoBarteq]

Wybacz zapomniałem dodać że EGR całkowicie zaślepiony już z rok czasu

[jusci]

Coś udało się zdziałać w temacie? Mam podobne objawy i już nie mam pomysłów

[jogproof]

Nie wiem na ile Wam to pomoże, ponieważ i tak nie obejdzie się bez rozebrania i obejrzenia, no ale może będziecie mieli chociaż pogląd na to gdzie szukać problemu. Otóż 2 sprawy, które u siebie robiłem i miały podobne objawy:

1.
Objawy: podczas przyśpieszania czuć trzęsienie autem, zaczyna kopcić(w zaawansowanym stadium kopci bardzo),
zdarza się podczas zapalenia, że auto wpada w szalone wibracje, wydaje się jakby cały czas było na etapie "zapalania" i nie idzie go opanować inaczej niż wyłączyć i włączyć ponownie
Przyczyna: starte krzywki na wałku rozrządu - nowy wałek i po sprawie

2.
Objawy: kopcenie podczas przyśpieszania, nieregularne doładowanie (jeśli dociśniemy w opór przy tych 2tys. obrotów to nie idzie gładko), a najlepiej sprawdzić wyjeżdżając na prostą po rozgrzaniu silnika i dociskając w opór na 4 biegu, wtedy będzie bardzo wyraźnie czuć, że moc lata jak sinusoida
Przyczyna: turbina a konkretnie łożyska wyrobione i cała jej oś lata jak dzika i dodatkowo przepuszcza olej do komory spalania, co w zaawansowanym stadium kończy się tym, że turbina dosłownie pompuje olej do intercoolera, dalej olej się spala i nasz silnik zaczyna sam z siebie lecieć na maks obroty bez możliwości zatrzymania (albo uda nam się szybko zareagować i zgasić, jeśli to już nie działa to wrzucamy bieg, a jeśli to już nie działa to silnik tak długo będzie się rozpędzał, aż skończy się olej - o ile mamy fart - albo aż się rozbiegnie)

Liczę na to, że cokolwiek Wam to podpowie.
Pozdrawiam.

[@sdero]

W przypadku "choroby wściekłych diesli" po prostu ściska się dolot powietrza. Silnik gaśnie od razu. Najgłupszymi pomysłami są pozostawienie do wypalenia oleju (na ogół wtryski z głowicą zaczną stanowić jednolitą masę) lub wrzucenie biegu ( widziałem osobiście zmielony wałek główny i koło dwumasowe z po grzechocącymi tłumikami)

[jogproof]

Nie przeczytałeś chyba mojej wypowiedzi ze zrozumieniem, opisałem tylko jak problem z turbiną puszczającą olej może się skończyć, w żadnym wypadku nie zachęcałem do pozostawiania silnika aż skończy się olej, a co do wrzucania biegu to kiedy nie da rady opanować już silnika poprzez wyłączenie z kluczyka to jest to jedyne sensowne rozwiązanie. Pozdrawiam.

[@sdero]

Nie przeczytałeś chyba mojej wypowiedzi ze zrozumieniem, opisałem tylko jak problem z turbiną puszczającą olej może się skończyć, w żadnym wypadku nie zachęcałem do pozostawiania silnika aż skończy się olej, a co do wrzucania biegu to kiedy nie da rady opanować już silnika poprzez wyłączenie z kluczyka to jest to jedyne sensowne rozwiązanie. Pozdrawiam.

To jest bardzo głupie i prostackie rozwiązanie z prawdopodobieństwem powiększenia kosztów. Już pisałem jakie jest proste ostateczne rozwiązanie. Prościej, w starszych Alfach wystarczy podnieść ręką klapę gaszącą, a w nowszych po odcięciu zasilania klapa gasząca opada w pozycję zamkniętą. Po to ona jest. Nie tylko po to aby nie telepało przy gaszeniu.

a jeśli to już nie działa to silnik tak długo będzie się rozpędzał, aż skończy się olej - o ile mamy fart

Może to nie jest wprost zachęcanie ale wpatrywanie się jak wół w malowane wrota, gdy silnik się rozpada jest wmawianiem użytkownikom, że już nie mają wyjścia. Jak zapewne nie wiesz, to wmawianie jest synonimem nakłaniania, namawiania, zachęcania. Więc nie zarzucaj mi braku czytania ze zrozumieniem.
Więc zanim się ponownie oburzysz, to czytaj teksty i chwilę je przemyśl. To pozwoli ci pominąć ewentualne niesnaski. Bo teść pisana, różnie jest interpretowany przez czytającego.

I to by było na tyle togo offtopu. Jak będę wiedział jak koledze, autorowi postu pomóc, to wtedy się odezwę.